SMYK RADZI: Wizyta w sklepie z zabawkami może być także edukacyjnym przeżyciem dla malucha

Dla wielu rodziców wyjście z dzieckiem do sklepu z zabawkami jednoznacznie kojarzy się z napięciem i wizją rychłej awantury. Zakupy robią więc albo sami albo w pośpiechu, aby oszczędzić sobie, dziecku i innym klientom niepotrzebnych przykrych doznań. Wielu rodziców sądzi też, że sklep to nie najlepsze miejsce dla dziecka. Lepiej, aby spędziło ten czas na świeżym powietrzu lub na rozwijających zajęciach edukacyjnych. Podejrzewam, że są też i tacy rodzice, którzy po prostu uwielbiają wizyty w sklepie z zabawkami, tylko wstydzą się do tego przyznać lub nie chcą się z nikim dzielić magicznymi chwilami spędzonymi między regałami z modelami samolotów, klocków lego, cudownych pluszaków i ubranek dla lalek….

Tymczasem, wizyta w sklepie z zabawkami może być doskonałą zabawą, zajęciem łączącym pokolenia, czasem odkrywania nowych talentów i upodobań czy w końcu punktem wyjścia do ćwiczenia matematyki, kompetencji interpersonalnych, pamięci i wielu innych niezbędnych w życiu umiejętności. Najważniejsze jednak, aby wizycie w sklepie nie towarzyszył pośpiech ani napięcie. Zaplanujmy więc ją tak, aby nic nas nie rozpraszało, byśmy nie byli rozdrażnieni, głodni czy zmęczeni. Ważne, aby mieć pozytywne nastawienie.

Nie bez znaczenia jest też to, jakie jest nasze dziecko – czy szybko się męczy lub nudzi? Czy jest nieśmiałe, a może nadmiar bodźców zawsze powoduje wybuchy złości i agresję? W zależności od tego, jak odpowiemy na te pytania, trochę inaczej powinniśmy o wizycie w sklepie myśleć. Być może ważne jest określenie z góry czasu, jaki chcemy tej wizycie poświęcić (to szczególnie ważne w przypadku dzieci nieśmiałych, ale i impulsywnych czy nadwrażliwych na bodźce – w takich wypadkach lepiej chodzić częściej, ale na krótsze wizyty i stopniowo wydłużać czas).

Czy dziecko trzeba przygotować na takie wyjście (przypomnieć zasady, reguły i ew. konsekwencje ich nieprzestrzegania), a może nigdy nie ma z tym problemu? Jeśli to wiemy, łatwiej nam przewidzieć trudne sytuacje oraz zastanowić się, jak mądrze wykorzystać czas w sklepie.

Sklep z zabawkami jest miejscem trochę magicznym – tu inaczej płynie czas… Wybierzmy się do niego z babcią lub ciocią, niech każdy (dziecko, mama lub tata, babcia czy ciocia) znajdzie zabawkę najbardziej podobną do tej ze swojego dzieciństwa – trzy pokolenia, trzy różne zabawki – potem w domu możemy o niej opowiadać. Lub odwrotnie – poprośmy babcię o historię swojej ulubionej zabawki – potem razem z dzieckiem postarajmy się taką odnaleźć w sklepie.

Smyk jest pełen zabawek edukacyjnych – potraktujmy go jako miejsce odkrywania talentów naszego dziecka. Poprośmy, aby było naszym przewodnikiem po sklepie –  wybrało działy, kolejność ich zwiedzania, opowiedziało o „najfajniejszych” zabawkach. My tymczasem obserwujmy – co je przyciąga, czemu poświęca najwięcej uwagi, a może czegoś nieśmiało dotyka, ale potrzebuje zachęty z naszej strony? Taki swobodny spacer po sklepie może pokazać zupełnie nieznane nam cechy naszego dziecka.

W sklepie możemy też zrobić zawody. Kto pierwszy znajdzie zabawkę kwadratową i żółtą albo najwięcej zabawek na określoną literę lub takich, dla których wymyślimy nowe, niespotykane zastosowanie. Możemy z nieśmiałym dzieckiem ćwiczyć zadawanie pytań sprzedawcy, utrzymywanie kontaktu wzrokowego czy samodzielny zakup. Ważne, abyśmy pamiętali o nagradzaniu nowych umiejętności, a także prób ich podejmowania przez dziecko.

Po wizycie w sklepie możemy zabawić się w ćwiczenie pamięci. Kto pamięta, ile działów odwiedziliśmy, jaką zabawkę oglądaliśmy jako pierwszą, a jaka była ostatnia? Kto przypomni sobie najwięcej pomarańczowych zabawek widzianych w SMYKU? Jakiego koloru miała włosy Pani przy ladzie?Możemy też z dzieckiem przygotować mapę i przewodnik kolejnej wizyty – jak powinna wyglądać? Co obejrzymy w pierwszej kolejności? Jak się tam nie zgubić?

Wizyty w sklepie mogą być świetną lekcją ekonomii i planowania. Ustalmy, ile mamy pieniędzy, które przeznaczamy na zakupy. Co można za to kupić? A może warto uzbierać na coś większego?

Pomysłów na pewno nam nie zabraknie! Pamiętajmy, że przede wszystkim ma to być dobra zabawa. Podążajmy za dzieckiem, słuchajmy go i wspierajmy jego pomysły. Bądźmy towarzyszami, a nie wykonawcami planu! Wizyty w sklepie z zabawkami mogą nam wszystkim przynieść wiele niezapomnianych wrażeń i radości.


Artykuł został opracowany przez doktor Magdalenę Śniegulską, psychologa dziecięcego ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, współpracującą z siecią sklepów SMYK.