Marlena Szmaja – W podróży po świecie i w głąb siebie

Nie potrzebuje rozgłosu ani blichtru. Nie pudruje codzienności. Marlena Szmaja – pochodząca z Kalisza aktorka i podróżniczka – od lat dzieli się z innymi tym, co naprawdę ją porusza: marzeniami, emocjami i uważnym, autentycznym życiem. Pokazuje się taka, jaka jest – z kubkiem kawy w dłoni, z ciszą poranka w tle, z wdzięcznością za proste chwile. Właśnie za tę szczerość pokochały ją tysiące kobiet. 

Z wykształcenia ekonomistka, przez kilka lat związana z aktorstwem, choć w tej kwestii nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Znana m.in. z seriali: „Gliniarze”, „Mecenas Lena Barska”, „Tatuśkowie” oraz filmów: „Polityka” i „Miłość, seks & pandemia”. Choć kamera dała jej cenne doświadczenie, to dopiero podróże stały się dla niej prawdziwą przestrzenią wolności i samopoznania.

Przez ostatnie lata mieszkała w Tajlandii, Kambodży, na Bali, w Kostaryce, a także w amerykańskich miastach – Miami, Nowym Jorku, Los Angeles i Las Vegas. Odwiedziła też wiele europejskich zakątków: Paryż, Mediolan, Cannes, Niceę, Saint-Tropez i Port Grimaud. Nie podróżuje dla zdjęć. Podróżuje, by doświadczać – głęboko, uważnie i bez pośpiechu.

Jej Instagram różni się od typowych profili influencerek. Nie znajdziemy tam wystudiowanych póz ani stylizacji podporządkowanych algorytmom. Marlena pokazuje siebie prawdziwą – z klasą, lecz bez nadęcia. Dzieli się emocjami: radością i zmęczeniem, zachwytem i samotnością. Tworzy przestrzeń, w której można po prostu być. – Nie chcę życia, które dobrze wygląda. Chcę życia, które dobrze się czuje napisała kiedyś pod jednym z postów. I właśnie za tę autentyczność jej społeczność wraca – po oddech, po prawdę, po bliskość.

Marlena inspiruje kobiety – szczególnie te z rodzinnego Kalisza i całej Wielkopolski. Tworzy wspólnotę, w której nie trzeba grać ról. Można być sobą – bez presji i bez pośpiechu. Nie daje gotowych recept, nie moralizuje. Po prostu żyje w zgodzie ze sobą – i zachęca innych, by robili to samo. Celebruje życie najprościej, ale najpełniej, jak potrafi… 4 sierpnia skończyła 40 lat. Urodziny świętowała w Kaliszu, w gronie rodziny i przyjaciół. Z tej okazji spełnia również swoje kolejne marzenie – podróż do Kenii i na Safari. To naturalny krok dla kogoś, kto ceni przestrzeń, kontakt z naturą i bycie „tu i teraz”. Marlena przypomina, że nie trzeba mówić głośno, żeby być silną. Że wrażliwość nie jest słabością. A codzienna prawda – bez przesady, ale z klasą – może być najczystszą formą wolności.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Marlena Szmaja (@marlenaszmaja.official)

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Marlena Szmaja (@marlenaszmaja.official)